Bielszczanie, którzy przed kolejką zajmowali ósme miejsce w ligowej tabeli zaprezentowali dobre piłkarskie rzemiosło. Od samego początku Rekord narzucił swój styl gry. Pierwsza bramka dla gości padła już w 11 min. a na listę strzelców wpisał się kapitan przyjezdnych Dawid Ogrocki. Do przerwy było 1:0 dla Rekordu. Po zmianie stron nadal ton grze nadawali gracze z Bielska-Białej. W 59 min. na 2:0 w zamieszaniu podbramkowym podwyższył Kamil Żołna. Polkowiczanie próbowali odrobić starty jednak zabrakło skuteczności. 4 min. przed końcem meczu bramkę kontaktową dla naszego zespołu zdobył Piotr Kasiński. Po zdobyciu gola podopieczni trenera Jarosława Pedryca rzucili się do ataku zapominając o obronie. Skrzętnie wykorzystali to goście zdobywając gola w 90 min. spotkania. Celne trafienie po szybkiej kontrze zaliczył wprowadzony kilka minut wcześniej Tomasz Franusik. W Polkowicach miejscowy KGHM ZANAM uległ przed własną publicznością Rekordowi Bielsko-Biała 1:3.
KGHM ZANAM Polkowice - Rekord Bielsko-Biała 1:3 (0:1)
Bramki: Kasiński 86 – Ogocki 11, Żołna 59, Franusik 90
KGHM ZANAM Polkowice: Damian Primel - Piotr Azikiewicz, Piotr Kasiński,
Ariel Sworacki, Kamil Zawadzki, Rafał Karmelita, Ariel Famulski, Maciej Bancewicz,
Karol Fryzowicz, Wiktor Kobiela, Mariusz Szuszkiewicz
Rekord Bielsko-Biała: Krzysztof Żerdka - Jan Dudek, Dariusz Rucki, Marek Profic,
Andrzej Maślorz, Mateusz Gaudy, Kamil Żołna, Łukasz Szędzielarz, Dawid Nagi,
Damian Hilbrycht, Dawid Ogrocki
Powiedzieli po meczu:
Jarosław Pedryc - trener KGHM ZANAM Polkowice
- Zmierzyliśmy się z drużyną, która prezentuje solidny, śląski futbol. Drużyna gości od pierwszych minut atakowała wysokim pressingiem co przyniosło im pierwszego gola. Mecz był otwarty na jedną i druga stronę, może z taką optyczna przewagą bielszczan. W drugiej połowie zagraliśmy trochę odważniej i przeprowadziliśmy kilka akcji. Niestety, błąd naszej obrony skutkował utrata drugiego gola. Próbowaliśmy odrabiać straty: sytuacja gdzie nie trafiliśmy z dwóch metrów, kilka dobrych interwencji golkipera przyjezdnych i w końcu złapaliśmy kontaktową bramkę po stałym fragmencie gry. W ostatnich, już doliczonych, minutach postawiliśmy wszystko na jedna szalę grając jednym obrońcą i nadzialiśmy się na kontrę, która przyniosła trzecią bramkę przeciwnikom. Przegraliśmy ważny mecz ale nie składamy broni i będziemy walczyć do samego końca.
Wojciech Gumola - trener Rekord Bielsko-Biała
- Bardzo cieszy nas zwycięstwo w meczu wyjazdowym, dawno na wyjeździe nie udało nam się wygrać – to jest duże przełamanie. Mogę powiedzieć dużo superlatyw o naszej grze. Sam mecz stał na bardzo wysokim poziomie. Drużynie z Polkowic nie brakowało sytuacji do zdobycia bramki ale liczy się to co jest w sieci i w tej konfrontacji wyszliśmy lepiej i dzięki temu wywozimy trzy punkty. Byliśmy drużyną dojrzalszą i konkretniejszą. Od początku dążyliśmy do zwycięstwa. Wiedzieliśmy, że Polkowice są najsłabsze w momencie gdy tracą piłkę w ataku pozycyjnym, na tym się skupiliśmy i to się sprawdziło. Gospodarze mieli już w pierwszej minucie sytuację bramkową, tego nie wykorzystali i to się bardzo szybko zemściło. Od tego momentu mecz należał do nas.