Dziś naprawdę nie ma już żadnych ograniczeń dla człowieka. Jak powtarza wielu fachowców ograniczenie możemy stawiać sobie sami. Stopnie niepełnosprawności mogą być różne, jednak do każdej z dysfunkcji jest przygotowany sprzęt, aby umożliwić Ci spokojne poruszanie się po stoku. Osoby, które mają problem ze wzrokiem bądź niedosłyszą muszą przejść przez taką samą naukę jazdy jak osoby w pełni zdrowe. instruktor jedynie w takim wypadku musi znaleźć alternatywne rozwiązanie do porozumiewania się z uczniem.
Monoskiby to urdządzenie, które sprawiają, że nawet u osobach niepełnosprawnych wyjazdy zimowe mają pozytywne skojarzenia. Wyżej wspomniany sprzęt przeznaczony jest dla ludzi z urazami rdzenia kręgowymi lub po amputacji obu nóg. Urządzenie ma na swoim wyposażeniu odpowiednio do narciarza wyprofilowane siedzisko i stelaż. Wbudowany amortyzator ma za zadanie imitować pracę kolana. W dolnej części możesz zauważyć metalową część, która ma za zadanie imitację stopy. To właśnie do tej części przyczepiana jest narta. Zamiast kijków takie osoby używają kulonartki, mają one gwarantować utrzymanie na stoku i bezpieczną jazdę.
Osoby, które korzystają z mono-ski nie powinni mieć problemów z korzystanie z wyciągów. Musisz jedynie nabrać wprawy przy wsiadaniu i wysiadaniu na krzesełko, możesz także poprosić o pomoc kogoś z obsługi który ma obowiązek Ci jej udzielić. Gorzej sytuacja przedstawia się przy wyciągu orczykowym. Tutaj musisz przy wsiadaniu poprosić kogoś z obsługi, natomiast na szczycie wystarczy, że pociągniesz za sznurek sprzączki, co momentalnie spowoduje, że odepniesz się od orczyka.
Dzięki nowinkom technologicznych osoby niepełnosprawne nie muszą rezygnować z zimowych szaleństw na stoku. Wystarczy że uwierzą siebie i skompletują odpowiedni sprzęt. Takie osoby nie musza być wcale gorsze od pełno sprawnych. Na stoku wszyscy jesteśmy równi.