Grupa Oto:     Bolesławiec Legnica Środa Śl. WielkaWyspa Wrocław Powiat Wrocławski Nieruchomości Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Odwieczna przywara

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Istnienie leżących w powiecie zgorzeleckim Studnisk odnotowano w 1352 roku jako Schonenborn, najpewniej jednak wieś ową założono już pomiędzy 1200 a 1230 rokiem. Od piętnastego wieku władali nią Gersdorfowie, a po różnych zmianach dziedziców osada trafiła wraz z sąsiednim Kunowem w ręce Siegismunda von Warnsdorf, rezydującego w Gościszowie koło Bolesławca.
Odwieczna  przywara

Odwieczna  przywara
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Odwieczna  przywara
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Odwieczna  przywara
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Jego syn, żyjący w latach 1519 – 1582 Georg von Warnsdorf, był – podobnie zresztą jak ojciec - znany z ogromnego bogactwa, a także chciwości i skąpstwa. Uzupełnienie niechlubnej charakterystyki owego szlachcica stanowiła jeszcze jedna odrażająca cecha – mianowicie znajdywał on szczególną rozkosz w znęcaniu się nad podwładnymi wieśniakami i ich rodzinami.

Obciążał chłopów wielkimi podatkami, kazał przepędzać stada owiec i krów przez użytkowane przez nich pola i łąki, celowo niszcząc nie zżęte plony. Doprowadzani do ruiny wieśniacy nie mieli jak płacić czynszów, więc wyrzucał ich z zagród po czym przejmował za rzekome długi ziemię. Znęcał się nawet nad chłopskimi dziećmi. O jego koszmarnej wręcz chciwości świadczyła taka oto historia.

Poprzedni właściciel Studnisk, Augustin Hirschberg, w swoim testamencie z 1483 roku zobowiązał się corocznie w Wigilię dostarczać beczkę śledzi do szkoły, funkcjonującej pod opieką klasztoru Franciszkanów w Zgorzelcu. Ważność tego zapisu i kontynuację postanowień dokumentu potwierdził jego syn Bartholomeus w roku 1492. Nie wnikając tu w ichtiologiczną poprawność kronikarskiego przekazu wypada wyjaśnić, iż owa danina i dodatkowo odprawiana corocznie msza miała być stałą ofiarą za spokój duszy Augustina.

Ryby pochodziły ze stawu w Jerzmankach, potem realizację zobowiązania przeniesiono na stawy w Studniskach. Zgodnie z zawartą umową sprzedaży dóbr Warnsdorfom obowiązek corocznego dostarczania beczki śledzi miał kontynuować nabywca majątku, najpierw więc Siegismund, a po nim jego syn Georg von Warnsdorff. Ten jednak z chciwości postanowił pod byle pretekstem jak najszybciej znieść dalsze podporządkowanie testamentowi Augustina. Sprytnie wykorzystał fakt, iż w 1560 roku dobra klasztoru wraz ze szkołą trafiły pod władanie Zgorzelca, uznał więc natychmiast, że nie musi już dostarczać ryb nowym włodarzom.

Po różnych przepychankach z mieszczanami, żądającymi dalszego respektowania testamentu Augustina, ostatecznie beczkę śledzi wysłał na swój koszt wójt Studnisk. Potem formę darów w naturze zamieniono na wpłatę 130 talarów do kasy miejskiej.

Okrucieństwo Georga doprowadziło w końcu do chłopskiego buntu, który nieszczęśni wieśniacy rozpoczęli ponoć od  napaści na ciemiężyciela, gdy ten wyruszył na niedzielną mszę (!). W obronie swego pana stanęła jego służba, udaremniając zamach. Wydarzenie to zapoczątkowało falę zamieszek, zakończonych w 1564 roku krwawą rozprawą z buntownikami. Trzech spośród nich stracono na zgorzeleckim rynku w publicznej egzekucji. Miało to być przestrogą dla spędzonych na okrutne „widowisko” wieśniaków…

Rozjuszony, mściwy Georg doprowadził do konfiskaty wszelkiej posiadanej przez chłopów broni tudzież narzędzi, mogących posłużyć im w walce. Posunięto się nawet do tego, że nakazano odłamać ostre końcówki noży używanych w gospodarstwach i odpowiednio zaokrąglić je poprzez zeszlifowanie. „Studniskie noże” stały się potem znane w okolicy, na ich temat krążyło nawet sporo żartów i złośliwości.

W 1567 ponownie wybuchły niepokoje, tym razem w odwecie całą wieś zgoniono na rynek zgorzelecki i tam długo ją przetrzymywano. 4 czerwca na śmierć skazano głównego prowodyra zajść Pawła Berndta oraz dwóch innych przywódców. Przy ich egzekucji asystowali pozostali buntownicy, których następnie zmuszono do złożenia uroczystej przysięgi, zobowiązującej chłopstwo do bezwzględnej wierności i posłuszeństwa panu. Za jej złamanie była tylko jedna kara – śmierć.

Po wielu latach dziedzicem Studnisk został August von Schindel, kierujący Górnołużyckim Towarzystwem Naukowym. W swoim pałacu utworzył bibliotekę, dysponującą kilkunastoma tysiącami książek. Nic nie wiadomo natomiast o tym, by kontynuował on odrażające, wcześniejsze metody zarządzania nabytymi dobrami…

Niepohamowana chciwość od wieków cechowała licznych wielmożów i władców, nie jest zresztą obca także wielu dzisiejszym gwiazdom ekranu czy choćby idolom sportu. Do swoich często milionowych gaż skrzętnie dodają „wynagrodzenia” za udział w tworzeniu głupawych reklam, w istocie ostatecznie opłacanych przez zwyczajnych zjadaczy chleba…


Zdzisław Abramowicz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 6 grudnia 2024
Imieniny
Dionizji, Leontyny, Mikołaja

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl