Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Ślęza Wrocław wygrywa kolejne fantastyczne derby Dolnego Śląska

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Ślęza Wrocław pokonała po dogrywce BC Polkowice w meczu 5. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet. Spotkanie to było znakomitą reklamą koszykówki i na długo powinno pozostać w pamięci fanów basketu.
Ślęza Wrocław wygrywa kolejne fantastyczne derby Dolnego Śląska

Ślęza Wrocław wygrywa kolejne fantastyczne derby Dolnego Śląska
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Ślęza Wrocław wygrywa kolejne fantastyczne derby Dolnego Śląska
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Ślęza Wrocław wygrywa kolejne fantastyczne derby Dolnego Śląska
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Już od pierwszych minut zapowiadało się na niezapomniane widowisko, bowiem żadna ze stron nie zamierzała odpuścić. Ślęza trafiła trzy trójki w sześć minut i żółto-czerwonym udało się wyjść na prowadzenie 13:6. Trener Karol Kowalewski poprosił o czas, przypomniał założenia na ten mecz swoim koszykarkom i te odpowiedziały swoimi trzema trójkami, więc w mgnieniu oka zrobiło się 15:13 dla polkowiczanek. Reakcja trenera Rusina była natychmiastowa - time-out, po którym z dystansu przymierzyła Julia Drop. Ostatnie chwile pierwszej kwarty należały do przyjezdnych - zwłaszcza trójka Sasy Cado pozwoliła koszykarkom BC przejąć na chwilę inicjatywę.

Po trzech minutach drugiej kwarty prowadzenie drużyny gości urosło do siedmiu punktów - najpierw za trzy trafiła Weronika Gajda, a chwilę potem Klaudia Gertchen wykorzystała przechwyt Stephanie Mavungi i zdobyła łatwe punkty w kontrataku. Polkowiczanki nie otworzyły jednak spotkania na oścież, zamiast tego do rywalizacji wróciły gospodynie. Impuls dała Patricia Bright trzypunktowym trafieniem, oczko z linii rzutów osobistych dołożyła Anna Jakubiuk. Po chwili pod kosz przebiła się Drop i było już tylko 27:26 dla BC Polkowice. Trener Kowalewski poprosił o czas, ale rozrysowana akcja zakończyła się pudłem Artemis Spanou, a po drugiej stronie parkietu zza łuku nie pomyliła się Drop, odzyskując prowadzenie dla Ślęzy.

Rozgrywająca 1KS-u niecałą minutę później znów trafiła za trzy, ale już w kolejnej akcji to samo uczyniła Gajda, która po chwili asystowała przy rzucie Klaudii Gertchen i na tablicy widniał wynik 32:32. Oba zespoły dały sobie jeszcze po trójce, a do tego w zespole Ślęzy dwa punkty zdobyła Jakubiuk, zaś po drugiej stronie Mavunga i do przerwy był remis po 37.

Druga połowa zaczęła się świetnie dla gospodyń - punkty Drop, Jakubiuk i Karoliny Stefańczyk bez odpowiedzi rywalek dały żółto-czerwonym prowadzenie 43:37. Rywalki odrobiły 2/3 strat, ale po chwili znów przegrywały dwoma posiadaniami, bo za trzy trafiła Wilson. Kolejna trójka Drop pozwoliła koszykarkom 1KS-u wyjść na ośmiopunktowe prowadzenie i trener gości musiał zareagować prośbą o czas. Ofensywa BC wciąż nie funkcjonowała jednak tak, jakby sobie tego życzył Karol Kowalewski. Dość powiedzieć, że jego podopieczne przez niemal siedem minut zdobyły tylko dwa punkty z gry!

Na szczęście opiekuna wicemistrzyń Polski, stanęła także ofensywa Ślęzy. Wrocławianki co prawda prowadziły 54:43, ale miały sporo szans na zbudowanie bardziej okazałej przewagi. A, jak doskonale wiadomo, niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. I tak w ostatniej minucie trzeciej kwarty Bożena Puter zdobyła dwa punkty, chwilę potem to samo zrobiła Feyonda Fitzgerald, która wykorzystała także przewinienie niesportowe Drop i dołożyła dwa oczka z linii rzutów osobistych. W 30 sekund zapas punktowy 1KS-u stopniał do pięciu punktów, co naturalnie zwiastowało emocje do końcowej syreny.

I tak też oczywiście było. Pierwszy cios zadała Wiktoria Kuczyńska trafiając za trzy. Na odpowiedź autorstwa Sasy Cado nie trzeba było długo czekać. Polkowiczanki stanęły twardo w obronie i odrabiały straty punkt po punkcie. Celne osobiste Mavungi i Telengi, dobre wejście pod kosz Fitzgerald i wreszcie dwa trafione wolne Artemis Spanou pozwoliły polkowiczankom wyjść na prowadzenie 58:57. Szybko odzyskała je dla Ślęzy Jakubiuk, ale na trafienie Wilson odpowiedziała trójką Gertchen i znów był remis, tym razem 61:61. Punkty Bright spotkały się z ripostą w postaci celnego rzutu Fitzgerald - 63:63.

Na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry ponownie prowadziły gospodynie. Tym razem za sprawą Wilson i Bright było 67:63, ale trójka Fitzgerald zmniejszyła deficyt do jednego oczka. Dominique Wilson mogła swoimi osobistymi dać koleżankom trzy punkty zapasu, ale trafiła tylko raz. Kibice zebrani w hali AWF-u poderwali się z miejsc, gdy na 48 sekund przed końcem za trzy trafiła Drop. Ale z prowadzenia 71:66 Ślęza cieszyła się dosłownie 7 sekund, bo zza łuku po podaniu Spanou trafiła amerykańska rozgrywająca BC Polkowice. Ona dopięła też swego nie myląc się z półdystansu na 15 sekund przed syreną. Przy stanie 71:71 trener Rusin poprosił o czas, rozrysował akcję i szansę na zostanie bohaterką dostała Julia Drop. Ale tym razem skuteczność ją zawiodła i zamiast niesamowitego finiszu równo z syreną czekała nas dogrywka.

W niej pierwsze na prowadzenie wyszły przyjezdne. Ponownie podawała Spanou, a w tym przypadku z asysty Greczynki skorzystała Cado. Jakubiuk znakomicie w niesamowitym stylu dobiła rzut Bright na 75:76, lecz po drugiej stronie parkietu ponownie nie pomyliła się Fitzgerald. Ślęza postawiła na Patricię Bright, a ta odpłaciła się za zaufanie piekąc dwie pieczenie na jednym ogniu. Amerykanka nie tylko przeprowadziła akcję 2+1, ale i wyfaulowała Mavungę, którą musiała zastąpić Weronika Telenga. Przy stanie 78:78 z dystansu spudłowała Cado, a trafiła Drop, dla której była to szósta trójka w meczu. Osiemnaście punktów zza łuku to rekordowy wynik 26-letniej reprezentantki Polski. Gdy chwilę później piłka odbiła się od obręczy po rzucie Fitzgerald i wpadła do drugiego kosza po próbie Wilson, wszystko było jasne. Polkowiczanki miały jeszcze trzy okazje na zmianę wyniku spotkania, ale nie wykorzystały żadnej z nich. Hala AWF wybuchła radością i wszyscy związani z żółto-czerwonymi mogli rozpocząć świętowanie.

Świętowanie w pełni zasłużone, bo wrocławianki bardzo dobrze zrealizowały założenia na ten mecz. Przed tym spotkaniem kapitan Ślęzy Anna Jakubiuk podkreślała rolę koncentracji i zaangażowania przez 40 minut. W niedzielne popołudnie trzeba było dać z siebie wszystko 5 minut dłużej, ale i z tym wyzwaniem koszykarki dwukrotnych mistrzyń Polski sobie poradziły. Obie drużyny stworzyły niezapomniane widowisko i z pewnością na koniec sezonu mecz ten będzie pretendował do miana meczu sezonu. Ślęza Wrocław przerwała passę siedmiu zwycięstw BC Polkowice we wszystkich rozgrywkach i przynajmniej do następnego tygodnia będzie zajmować fotel lidera Energa Basket Ligi Kobiet.

Ślęza Wrocław - BC Polkowice 83:78 (18:20, 19:17, 17:12, 17:22, 12:7).

Ślęza: Drop 24, Wilson 22, Jakubiuk 14, Bright 13, Stefańczyk 5, Kuczyńska 5, Jasnowska 0. Jasińska, Fekete, Szmyrka DNP.

BC: Fitzgerald 22, Cado 15, Gajda 12, Mavunga 11, Gertchen 7, Spanou 7, Puter 3, Telenga 1, Grabska 0. Zięmborska, Bujniak DNP.


Michał Rygiel



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Środa 24 kwietnia 2024
Imieniny
Bony, Horacji, Jerzego

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl