Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Durchgangslager Kunau

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Cena wolności Polski - to niezliczone ofiary, złożone z własnego życia przez ogromną, często bezimienną rzeszę Bohaterów Narodowych, których wspominamy przy okazji uroczyście obchodzonych rocznic i świąt.
Durchgangslager Kunau

Durchgangslager Kunau
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Durchgangslager Kunau
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Durchgangslager Kunau
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Oni to od wieków w obliczu zagrożenia obcą przemocą pieczętowali głębokie umiłowanie Ojczyzny cierpieniem i krwią, a w okresie pokoju rzetelną pracą i dbałością o wspólny dom.

Wrzesień 1939 roku stał się kolejnym, wielkim egzaminem. Tym razem sprawdzianem wartości przedwojennego kształtowania charakterów młodego pokolenia – skuteczności wychowania w duchu prawdziwego patriotyzmu i gotowości do całkowitego poświęcenia siebie dla Polski, gdy zajdzie tego potrzeba.

Zaliczyli go celująco nasi Przodkowie. Niestety, ogromnej militarnej przewagi agresorów, zawłaszczających zbrojnie nasz kraj, dopiero odradzający się po rozdarciu zaborami - nie mogła powstrzymać pozbawiona wsparcia polska armia. Ojczyzna, zdradzona koniunkturalnie przez ukrytych za umocnieniami i wodą „sojuszników”, w samotnej walce z hitlerowsko-sowieckimi hordami ukazała jednak światu bitność, bohaterstwo i gorący patriotyzm żołnierzy.

Dolny Śląsk był przed wrześniem 1939 roku miejscem, skąd także wyruszały ku granicy z Polską pododdziały Wehrmachtu. Ale dopiero w lutym 1945 roku dotarła tu prawdziwa wojna. Nim tak się stało, w okolicy różnych, wtedy niemieckich miast i wsi utworzono obozy dla wziętych do niewoli żołnierzy polskich.

Niektóre z nich po 1945 roku godnie upamiętniono, inne, lokalizowane doraźnie, dawno zarosły lasem i tylko resztki betonowych fundamentów baraków ciągle jeszcze świadczą, że i na tym terenie byli więzieni polscy patrioci. Tu cierpieli - a często także umierali.

Są też takie miejsca, gdzie prawie nic nie przypomina o istnieniu prowizorycznych stalagów, gdzie jeńców bez względu na porę roku przetrzymywano w dużych namiotach. Jedną z takich placówek był oddalony kilkadziesiąt kilometrów od Bolesławca Dulag Kunau pod Koninem Żagańskim. Trzeba w stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości przypomnieć go raz jeszcze.

Gdy już w trakcie wojny z Polską niemieckie władze wojskowe tworzyły doraźne placówki odosobnienia dla zwożonych na Dolny Śląsk jeńców wojennych, wykorzystano wtedy także fakt, iż do Konina Żagańskiego prowadziła linia kolejowa. To ułatwiło zwiezienie tu tysięcy ludzi. Jednocześnie od października 1939 roku siłami jeńców przygotowywano duży stalag pod samym Żaganiem.

Budowali go zniewoleni żołnierze polscy, którzy trafili również do nieznanego i wrogiego wtedy miejsca – przejściowego obozu jenieckiego w Koninie Żagańskim - Durchgangslagru Kunau.

Przygotowano go wstępnie jeszcze przed wybuchem wojny - 26 sierpnia 1939, a istniał on do kwietnia 1940 roku. Podlegał VIII Okręgowi Wojskowemu Wehrmachtu z siedzibą we Wrocławiu. Tu zwieziono wziętych do niewoli polskich podoficerów i szeregowych żołnierzy.

Jego wygląd opisał po wojnie jeden z ocalonych jeńców wojennych. Ogrodzenie obiektu tworzyły podwójne zasieki z drutu kolczastego, ponadto próby ucieczek udaremniały wieże strażnicze, uzbrojone w karabiny maszynowe. Dodatkowe wyposażenie wyżek stanowiły silne reflektory. Wewnątrz zasieków stał rząd ogromnych namiotów, mogących pomieścić ponad sto pięćdziesiąt osób. Przywożonym do obozu wydawano miskę rozgotowanej marchwi oraz niewielką kromkę wojskowego chleba. Stłoczeni ludzie spali na gołej ziemi, przykrytej mizerną warstwą siana lub słomy. Trzem jeńcom przysługiwały dwa koce…

Po przybyciu do lagru w stojących pod gołym niebem kadziach z podgrzaną wodą dokonywano błyskawicznej „toalety”, ale jedynie nieliczni posiadali mydło. Golono też wszystkim głowy, a ubiory odwszawiano gorącą parą w jakiejś odmianie lokomobili. Zabieg ten w istocie nie zabijał insektów, więc wkrótce rozprzestrzeniły się one ponownie. Mocno zniszczone już na froncie mundury po „kąpieli” z trudem kompletowano z wyrzuconych na stertę bluz, spodni i mizernej bielizny. A trzeba to było robić nago, w chłodny październikowy czas…

Potem nastąpiły szykany wartowników. Także cywilna ludność obrzucała idących do pracy jeńców obelgami i kamieniami. Towarzyszył temu złośliwy rechot eskorty…

W ostatnim czasie, dzięki inicjatywie kierownictwa Muzeum Żagańskiego i lokalnych władz administracyjnych, przy wydatnej pomocy wojska i miejscowych pasjonatów historii odsłonięto w lesie, na miejscu dawnego Dulagu Kunau, pamiątkowy głaz- pomnik.

To piękna, wzruszająca forma wpisania się organizatorów tego przedsięwzięcia i społeczności Kunowa Żagańskiego w obchody stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Poświęcono ją bowiem tym, o których pamięć powinna trwać wiecznie.


Zdzisław Abramowicz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl