Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Racjonalizm i martyrologia…

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Wkrótce wkroczymy w rok 2018 – dla wszystkich Polek i Polaków czas wyjątkowy, przybliżający nas kolejnymi mijającymi miesiącami do pełnej, setnej rocznicy odzyskania przez naszą Ojczyznę niepodległości.
 Racjonalizm i martyrologia…

 Racjonalizm i martyrologia…
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć. Racjonalizm i martyrologia…
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Trzeba więc mieć nadzieję, że potrafimy z dumą i najgłębszym szacunkiem w szczególny sposób uczcić pamięć tych naszych Wielkich Przodków, którym zawdzięczamy odrodzenie Rzeczypospolitej po ponad wieku rozdarcia zaborami, po długich latach klęsk i nieszczęść, pogłębianych – niestety ! - także przez własne błędy, pieniactwo i prywatę.

Słychać dzisiaj głosy rodzimych kontestatorów, że powinniśmy skończyć ze swoistym celebrowaniem wątku martyrologicznego, a zwrócić się ku przyszłości. Dla nawołujących do tego nic nie znaczy fakt, że Naród zapominający o obiektywnej, nie wybiórczo pamiętanej cenie własnej niezawisłości - rychło może ją utracić. Bowiem prawdziwa zapłata za suwerenność Polski to przede wszystkim wielka danina cierpienia i krwi najlepszych Córek i Synów Ojczyzny. Dlatego pierwszą naszą powinnością dzisiaj, gdy nikt nie musi umierać za Polskę – jest pamięć o ich heroizmie i poświęceniu, dalekim od teoretycznych, pseudointelektualnych rozważań.

Na ziemi bolesławieckiej, zgorzeleckiej i w innych zakątkach Dolnego Śląska są ponure ślady więzienia tu żołnierzy polskich – obrońców Ojczyzny we wrześniu 1939 roku. Nie możemy nigdy zapomnieć, że z najwyższym poświęceniem toczyli oni w osamotnieniu beznadziejną walkę, podczas gdy w „sojuszniczych” stolicach chłodno, „racjonalnie” kalkulowano, jak skutecznie wykpić się z podjętych wcześniej zobowiązań.

I tak zdradzono haniebnie kraj, który pozbawiony wsparcia bohatersko przeciwstawił się brunatno-czerwonej, hitlerowskiej i sowieckiej machinie wojennej. Kiedy umilkła kanonada na Helu, Oksywiu, pod Kockiem i Serokomlą - do obozów jenieckich popędzono tysiące żołnierzy polskich. Jednym z największych miejsc ich przetrzymywania był Stalag VIII C pod Żaganiem. Trzeba pamiętać, że miasto to – ówczesny niemiecki Sagan – również wcześniej - między innymi w czasie pierwszej wojny światowej - „użyczyło” swoich okolic dla spędzanych tu także wtedy jeńców. W tym osadzonych w świętoszowskiej filii, zniewolonych Powstańców Śląskich.

Polskich żołnierzy początkowo więziono w różnych warunkach – gdy nie starczało drewnianych baraków, część – zwłaszcza w placówkach filialnych – „zakwaterowano”, nie bacząc na szybko nadciągająca zimę, w namiotach. Oddzieleni od swoich podkomendnych oficerowie trafili do oflagów. Jednym z nich przez stosunkowo krótki czas był stary, zawilgocony fort, górujący nad Srebrną Górą.

Gwoli sprawiedliwości odnotować też należy, że w niewielkiej odległości od Bolesławca, w Pieńsku, w tamtejszym budynku szkolnym urządzono szpital, leczący rannych Polaków.

Jeńcy polscy, przetrzymywani oficjalnie w stalagu VIII C koło Żagania niemal od chwili trafienia do niewoli w znacznej ilości zostali skierowani do różnych okolicznych miejscowości, gdzie zapędzono ich do pracy w gospodarstwach rolnych bądź zakładach przemysłowych.

Grupę dwunastu naszych żołnierzy, odzianych w mocno zniszczone mundury dostarczono już pod koniec października 1939 roku do dużego majątku ziemskiego Arthura Neumanna we wsi Mierzwin, odległej około sześciu kilometrów od Bolesławca. Tu zakwaterowani zostali w przylegających do obór zabudowaniach gospodarczych, służących wcześniej jako przechowalnia narzędzi, smarów i olejów. Ściany tej szopy nasiąknęły intensywną wonią chemikaliów, której nie można było wywietrzyć – o czym mieli przekonać się również kolejni „lokatorzy” – przywiezieni tu później polscy robotnicy przymusowi. Nie zachowała się żadna informacja o formacji wojskowej, z jakiej pochodzili Polacy, nieznane są także ich nazwiska, imiona ani stronny rodzinne. Pracowali w gospodarstwie do wiosny 1940 roku, a następnie zostali zabrani - najprawdopodobniej do obozu w Żaganiu.

Innym wielkim jenieckim lagrem był Stalag VIII A w Zgorzelcu. Przeznaczony najpierw dla żołnierzy polskich, w miarę jak wojna obejmowała kolejne kraje stał się miejscem przetrzymywania przedstawicieli różnych armii sojuszniczych. Dopiero po wielu latach - i to głównie dzięki determinacji jednego człowieka – zgorzeleckiego nauczyciela ś.p. Romana Zgłobickiego – na miejscu obozu powstał pomnik upamiętniający czas martyrologii ludzi, których winą było to, że bronili napadniętej Ojczyzny.

Ale są i takie miejsca, gdzie zanim powstały formy upamiętnienia żołnierzy polskich, spędzonych do obozu jenieckiego, w opuszczonych przez nich barakach najpierw urządzono po wojnie hodowlę świń.

Zapewne kierowano się już chyba wtedy chłodnym „racjonalizmem” i odejściem od martyrologicznego postrzegania historii naszej Ojczyzny – Polski…


Zdzisław Abramowicz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 20 kwietnia 2024
Imieniny
Agnieszki, Amalii, Czecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl